Paryż

Nad brzegami Sekwany

Nad brzegami Sekwany

Po obejrzeniu jednego z moich ulubionych filmów „Przed Zachodem Słońca”, który jest drugą częścią chyba najciekawszej romantycznej trylogii świata, postanowiłam sobie, że jeśli kiedyś będę w Paryżu, to koniecznie na dłuższy moment wybiorę się nad Sekwanę. Marzyłam, żeby prowadząc szalenie intelektualne rozmowy przyglądać się przecinającym ją mostom, pływającym po niej łodziom i ludziom, którzy na co dzień żyją nad jej brzegami. Zresztą, zawsze gdy jestem w mieście przez które płynie coś większego od strumyka, niesamowicie mnie tam ciągnie. Może to dlatego, że mieszkam w górach i czas nad wodą był dla mnie zawsze czasem najlepszym, wyczekanym, bo wakacyjnym, a może mam jakiś specyficzny gen, tak czy inaczej drzemie we mnie wieczna tęsknota do wpatrywania się w wodę. Choćby i miejską. Ta, płynąca przez centrum Paryża – powiedzmy sobie szczerze – na pewno do krystalicznie czystych i pachnących lasem nie należy, ale zupełnie nie przeszkadzało nam to spędzić nad nią całkiem romantycznych chwil.

Przejść się z Najlepszym Na Świecie Kompanem brzegiem Sekwany, pomachać wspólnie nogami nad jej wodą, bez pośpiechu posłuchać ulicznego grajka i patrząc na zachód słońca spróbować paryskich pieczonych kasztanów… to właśnie jest moje szczęście :)

Continue Reading

Polub stronę
Pierwszy wypad bez Maleństwa, ale nie bez dziecka

Pierwszy wypad bez Maleństwa, ale nie bez dziecka

W Paryżu mieliśmy zaszaleć we dwoje, a wyszło jak zwykle ;) Całonocne imprezy, nowe smaki, śmierdzące sery, a przede wszystkim fantastyczne francuskie wina okazały się być atrakcjami raczej niedostępnymi dla mnie, a to za sprawą tego, że już za kilka miesięcy na naszej waniliowej wyspie pojawi się nowy mieszkaniec. Mały, być może też złotowłosy, chłopczyk. W związku z tym, podejrzewam, że kolejny wypad, w okrojonym jedynie do naszej dwójki składzie, za jakieś plus minus 5 lat (a i to bardzo optymistyczna wersja, zakładająca ogromne wsparcie bardzo litościwych i pełnych sił dziadków).

Continue Reading

Polub stronę
Nad dachami Paryża

Nad dachami Paryża

Bajecznie obudzić się i zastać za oknem fantastyczny paryski widok (przy czym nie mam tu na myśli zupełnie nagiego Francuza, który przechadzał się właśnie, w pozbawionym firan mieszkaniu naprzeciwko naszego, akurat w momencie gdy wyjrzałam przez okno. Biedak na widok mojego aparatu podskoczył i uciekł w głąb pokoju, zakrywając się maleńkim sweterkiem, który naprędce porwał uroczemu bobasowi leżącemu na łóżku obok. Nie powiem, weekend zaczął się ciekawie ;) ).

Continue Reading

Polub stronę