Góry Troodos
Plotki głoszą, że na Cyprze są też góry. Wybraliśmy się w nie na jeden dzień, żeby upewnić się, że istnieją, połazić trochę po szlakach i odwiedzić ukryte w nich maleńkie, kamienne miasteczka oraz klasztory. Tak jak się spodziewaliśmy, krajobrazy były często skaliste i wysuszone na wiór, ale co nas zaskoczyło, w wielu miejscach również fantastycznie zielone, zupełnie jak nasze Beskidy. Przeszliśmy się oczywiście do wodospadu Millomeris, który jest najwyższym wodospadem na Cyprze (jakże to szumnie brzmi, tym bardziej, że w tym wypadku to tylko 15 metrów ;) ). Samochodem można dojechać do parkingu odległego od niego o kilka minut drogi piechotą, ale my zdecydowaliśmy się całe szczęście na dłuższą, niespecjalnie wymagającą, a bardzo przyjemną trasę. Jej początek znajduje się po prawej stronie głównej drogi w miejscowości Platres, jakieś 200 metrów na północ od kościoła Faneromenis. Szlak początkowo schodzi w dolinę, a potem biegnie wzdłuż rzeki i wspina się znów do góry, żeby ostatecznie zejść w dół do wodospadu. Chwilami jest nawet dość stromo, ale trasa przygotowana jest doskonale i szczerze mówiąc, co nadal mnie dziwi, nasze Maleństwo, idąc nią bawiło się lepiej niż na wszystkich odwiedzonych przez nas plażach.
Wybraliśmy się też do maleńkiego miasteczka Omodos (zamieszkuje je niewiele ponad 300 osób), gdzie w ramach obiadu zamówiliśmy tradycyjne meze, które polecił nam uśmiechnięty właściciel rodzinnej restauracyjki znajdującej się przy głównym placu. Meze okazało się być ogromną ilością wielu rodzajów przekąsek, które podane na tackach i w miseczkach zajęły cały stół, ale przede wszystkim były to różne mięsa, co w efekcie nasyciło nas na wiele godzin. Nawet Piotrka ;) Sama miejscowość, choć niewielka, ma w sobie mnóstwo uroku. W jej centrum znajduje się świetnie zachowany klasztor, a wąskie, kamienne uliczki wypełniają sklepiki z różnego rodzaju rękodziełem (przede wszystkim z koronkami), miejscowym winem (z możliwością degustacji przed zakupem!) i słodyczami.
Potwierdzamy zatem, że rzeczywiście na Cyprze, poza plażami z folderowych zdjęć, są też góry, więc jeśli macie już dość upałów, piasku i słonej wody to jak najbardziej warto się w nie wybrać, może nawet na trochę dłużej niż tylko jeden dzień.

2 komentarze